Tiramisu swego czasu robiłam bardzo często, ale jakoś nigdy nie wpadłam na to by zrobić go z malinami, aż do dziś :) Wyszło jak zwykle pyszne, a maliny dodały mu tego 'czegoś'
Składniki
4 porcje (małe miseczki)
- 3 jaja
- 3 łyżki cukru do żółtek + 2 łyżki do białek
- łyżeczka kakao
- 250 g mascarpone
- kubek malin
- biszkopty
- filiżanka zaparzonej kawy
- 2 łyżki amaretto
Zaparzamy kawę, wrzątkiem sparzamy jajka.
Oddzielamy białko od żółtka, najlepiej żółtka umieścić w większej misce, a białka w mniejszej.
Miskę z białkami odstawiamy do lodówki by białko lepiej się ubiło.
Żółtka ucieramy na gładką puszystą masę z cukrem do białości.
Dodajemy serek mascarpone i nadal miksujemy, aż wszytko się połączy i nie będzie grudek.
Schłodzone białka ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą soli i pod koniec dodajemy cukier.
Pianę delikatnie przekładamy do miski z serkiem i mieszamy przy pomocy szpatułki. (Nie używamy miksera, trzeba to robić delikatnie)
Do głębokiego talerza przelewamy kawę i mieszamy z amaretto.
Biszkopty maczamy dosłownie po sekundzie z każdej strony i układamy do miseczek.
Na warstwie biszkoptów umieszczamy maliny a następnie krem.
Czynność powtarzamy: biszkopty-maliny-krem.
Wierzch posypujemy odrobiną kakao i dekorujemy malinami i miętą.
Gorąco polecam :)
Też raz chciałam stworzyć taką malinową wariację na temat tiramisu, ale mój P. pokręcił nosem w jedną stronę, drugą, stwierdził, że mu coś tu nie pasuje i w końcu zostawiłam wersję klasyczną. A z owocami jest taka dobra!
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest pyszna. Ja miałam odwrotną sytuacje, mojemu bardziej smakowała ta wersja. Dla mnie obie są równie pyszne.
Usuń