Dziś muffiny z malinami.
Składniki:
- 2 szklanki mąki
- 3/4 szklanki cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 2 jaja
- 100 g masła rozpuszczonego wcześniej i ostudzonego
- szklanka mleka
- kubek malin
W jednej misce mieszamy suche składniki, a drugiej mokre. Jajka ubijamy, dodajemy mleko i powoli masło. Mokre składniki przelewamy do suchych i mieszamy do uzyskania gładkiej masy. Dodajmy maliny, możemy zostawić kilka do dekoracji. Ciasto przekładamy do papilotek i wstawiamy do piekarnika na około 25 min. ( 205 st. bez termoobiegu)
krem:
- 250 g serka mascarpone
- 100 ml śmietanki 30%
- 1(do 2 w zależności od smaku) łyżki cukru pudru
- 2 łyżeczki cukry waniliowego
- maliny i listki mięty do dekoracji
Miksujemy na gładką masę. Przekładny krem do szprycy i nakładamy na wystudzone muffiny.
Oj tak, ja też. Mogłabym codziennie zjadać koszyczek malin. Chociaż boli mnie po nich brzuch i tak nie uczę się w tym przypadku na swoich błędach. :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, A.
piekne, z checia bym zjadla na sniadanie, obiad i kolacje:)
OdpowiedzUsuńpysznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńPyszne i letnie... Szczególnie podoba mi się kremik :D Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńprzepyszne :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie kupiłam pierwsze maliny w tym roku - pycha!
OdpowiedzUsuńTwoje muffinki wyglądają zachwycająco :)
Mi właśnie działkowe maliny się kończą :(
UsuńMiło mi, że się podobają :)